Gorączka odmieniona przez wszystkie przypadki
Pana Tabletkę poznałam około dwa lata temu za sprawą jego pierwszej książki "Odporność. Czy Twoje dziecko może nie chorować?". Jakiś rok później pojawił się "Zdrownik. Naturalne i tradycyjne przepisy na zdrowie i odporność". Marcin Korczyk (tak się nazywa autor ww. pozycji) jest magistrem farmacji - praktykiem i twórcą internetowym, który wbrew przyjętemu pseudonimowi wyznaje zasadę "Żyj tak, żeby tabletki nie były potrzebne, a jeśli to niemożliwe, to wybierz najlepsze i stosuj je prawidłowo".
"Gorączka. Przewodnik dla rodziców" to najnowsza publikacja Pana Tabletki, którą z całego serca polecam rodzicom małych dzieci, ale także przyszłym rodzicom, by mogli odpowiednio przygotować się na sytuacje, które z pewnością bywają trudne (szczególnie, jeśli nie posiada się doświadczenia w opiece nad gorączkującym maluszkiem). Warto wcześnie zgromadzić solidną porcję wiedzy, by na spokojnie wszystko przeanalizować, przygotować się i wybrać odpowiedni sprzęt (autor podpowiada m.in., na co zwrócić uwagę przy zakupie termometru, a do tego przedstawia plusy i minusy dostępnych akcesoriów). Niezwykle pomocne są praktyczne podpowiedzi, o czym pamiętać jeszcze przed tym, zanim gorączka zaskoczy nas i nasze pociechy.
Choć przeszkadzały mi trochę powtarzające się po kilka razy niektóre kwestie to w gruncie rzeczy rozumiem, że czasem dopiero "metoda zdartej płyty " przynosi realne efekty. Nie we wszystkim zgadzam się z autorem, a już szczególnie w sugerowanej przez niego dostępności do specjalistów i możliwości natychmiastowego umówienia wizyty lekarskiej i kontaktu telefonicznego z pediatrą nawet po kilka razy dziennie. Biorąc pod uwagę własne doświadczenia, ale i relacje innych rodziców zwróciłabym uwagę, że nie jest to normą (nawet w przypadku leczenia prywatnego).
Poniekąd zabawne wydało mi się odkrycie, że "(...) w wytycznych Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej "czoło" nie zostało ujęte jako miejsce nadające się do pomiaru [temperatury]." Wiele razy podczas wizyty lekarskiej (w przypadku choroby, kontroli, ale również szczepienia) zarówno lekarze (w tym pediatrzy) jak i pielęgniarki dokonywali pomiarów z czoła. O wyznaczeniu i uwzględnieniu tzw. trendów temperatury, o których często jest mowa w książce, czy chociażby wspomnieniu o takowych podczas jakiejkolwiek wizyty nie wspomnę...
Cieszę się natomiast z tego, że autor pokusił się o sprostowanie pewnego (dosyć powszechnego z resztą) mitu. Dwukrotnie podkreślił bowiem fakt braku badań, które potwierdzałyby rzekome "ścinanie się białek w organizmie podczas gorączki".
O tym warto pamiętać:
- "Zawsze patrzymy na dziecko całościowo i leczymy pacjenta, a nie wyniki badań.
- "Wiedza pozwala zadawać lepsze pytania i daje spokój.
- "Jeśli więc jesteś (albo wkrótce będziesz) młodym rodzicem to gromadź wiedzę, zbieraj doświadczenia i ufaj sobie."
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Komentarze
Prześlij komentarz