Jak nie stracić okazji życia?
"Życie z klocków. Opowieść o chłopaku, który zbudował samego siebie" to biografia, po którą warto sięgnąć, ponieważ wręcz bije z niej mnóstwo ciepła, miłości, zaufania, akceptacji i wiary w lepsze jutro. Główny bohater relacjonuje swoje życie od momentu narodzin. Choć przedstawia wszystko (nawet moment tuż po narodzinach), jakby pamiętał każdy szczegół, łatwo się domyślić, że opisuje zdarzenia oraz emocje bliskich mu osób tak jak to one jemu opisały. David Aguilar to chłopak, któremu na każdym kroku towarzyszą kłopotliwe spojrzenia. Powodem jest brak ręki, którego nie da się nie zauważyć. Sam chłopak jednak jest w stanie uzmysłowić nam, że niekoniecznie powinniśmy na to patrzeć przez pryzmat... braku. Dzięki bliskim osobom i ich staraniom nauczył się akceptowania siebie. Niestety, jak to w życiu bywa, zawsze znajdzie się ktoś lub coś, co nieźle namiesza i zaburzy z trudem osiągniętą stabilizację. No, ale trzeba uczciwie przyznać, że nasz bohater to nie taki też znowu aniołek, choć może właśnie dzięki temu charakterkowi potrafił obrócić trudne chwile na swoją korzyść...
Jeśli upadacie, musicie się podnieść, wylizać rany i próbować raz jeszcze.
Może brakowało mi innych rzeczy, ale na brak wyobraźni nigdy nie narzekałem.
Komentarze
Prześlij komentarz