"Dzikie pomysły natury. Jak przyroda inspiruje świat nauki"

"Dzikie pomysły natury. Jak przyroda inspiruje świat nauki" to kolejny godny uwagi tom z serii #nauka wydany nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kristy Hamilton w trzynastu rozdziałach pokazuje czytelnikowi, w jaki sposób elementy przyrody dały początek "wynalazkom", z których korzystamy okazjonalnie, dla rozrywki, z chęci poznawania nowych rzeczy lub na co dzień (również wtedy, gdy jest to absolutnie niezbędne z przyczyn zdrowotnych).



W książce jest sporo ciekawostek - dowiadujemy się np., że Antoni van Leeuwenhoek (ojciec mikroskopii) jako pierwszy obserwował mętną wodę ze stawu i białą substancję zeskrobaną z własnych zębów, ale także był on pierwszą osobą oglądającą czerwone krwinki i spermę.

Z pewnością wiele osób słyszało o niesporczakach - pojawiły się one ponad 350 mln lat przed dinozaurami oraz roślinami okrytonasiennymi i przetrwały wszystkie pięć masowych wymierań. Z publikacji dowiadujemy się, jak to jest możliwe i w jaki sposób możemy wykorzystać wiedzę na temat budowy tych organizmów i ich funkcjonowania do zabezpieczania leków. Inne przykłady - żyrafy jako inspiracja dla legginsów uciskowych na obrzęk limfatyczny, szkielety - dla lekkich samolotów i architektury, ślina gada - dla leku na cukrzycę typu 2, świecące meduzy - dla nagrodzonego Noblem narzędzia do zaglądania w głąb ciała. Z bardziej fascynujących rzeczy moją uwagę zwróciło również wykorzystanie wirusów do zasilania nowych akumulatorów, ale również do diagnostyki raka jajnika. Z lektury można się dowiedzieć, że Leonardo da Vinci przeprowadził pierwszą sekcję ludzkich zwłok, a w ciągu sześciu lat wykonał ich ponad 30, przy czym narysował prawie każdą kość w ciele. O kościach (ich tworzeniu i ubytkach) sporo wiemy także dzięki badaniom na zimujących niedźwiedziach. Kolejny interesujący temat to leki pozyskiwane z roślin, zwierząt i grzybów.

Ostrożne szacunki sugerują, że co dwa lata tracimy jedno ważne źródło substancji leczniczych.
Książka jest publikacją popularnonaukową, jednak z uwagi na formę przekazu czyta się ją z niesamowitym zainteresowaniem. Nie ma tu skomplikowanych opisów czy nudnego przekazu tzw. suchych faktów. Jest intrygująco, czasami dosadnie, ale wszystko zmierza do pokazania, jak wiele wiemy i mamy dzięki ciekawości, obserwacji i gotowości do bliższego poznania świata, który nas otacza. Przyroda jest niesamowitym źródłem inspiracji i warto ją poznawać. Dlatego też uważam, że naprawdę warto sięgnąć po "Dzikie pomysły natury".


Tytuł: "Dzikie pomysły natury. Jak przyroda inspiruje świat nauki"
Autor:  Kristy Hamilton
Stron: 320
Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego (Bo.wiem)
Seria: #nauka

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Nauka przez zabawę - Escape Room Biologia 💚

"Dzikie pomysły natury"

Współpraca